piątek, 15 sierpnia 2014

Midnight walk

Czy kiedykolwiek wychodziliście nocą,późną ciemną ,tajemniczą? Czy kiedykolwiek mgła otulająca niebo nie sprawiała,że chcieliście zobaczyć co ukrywa? Takie myśli przebiegają przez moją głowę ,każdej nocy kiedy wyglądam przez okno. Uchylony lufcik przez które bije powiew świeżego rześkiego powietrza rzuca wyzwanie ,kilka dni temu wyszłam mu na przeciw. I powiem wam,że magia nocy jest niezrównana z niczym innym co możemy spotkać niemal codziennie.

Have you ever walk in a dark, late and mysterious night? Have you ever got a feeling that the fog around You hide something that you really wanna see? This thoughts go through my mind every night when I look out the window. Half open vent through the fresh air coming from throws a challenge. And couple days ago I took it. And I discover that the magic of the night is incomparable with nothing else in every day life.

Szczególną okazją ku temu było dość niezwykłe wydarzenie czyli  noc spadających gwiazd ( konkretnie perseidów) wypadających w tym roku z 12 na 13 sierpnia (między 1 ,a 5 nad ranem) . Od dziecka marzyłam by móc zobaczyć choć jedną,a miałam to szczęście by zobaczyć aż 4! Do tego miałam możliwość spacerowania bez przepychanek i wcześniejszego 'zajmowania' kawałka trawy. Mimo,że w moim mieście zorganizowano kilka 'eventów' z tego powodu gdzie można było rozłożyć się na leżakach czy kocach ,ja wybrałam spacer z bliższą koleżanką po łące skąd widok był równie piękny. To naprawdę niesamowite uczucie, wpatrywanie się w bezchmurne nocne wciąż ciemne lecz zarazem rozświetlone przez tysiące migoczących punkcików niebo znikających na twoich oczach,a gdy wypatrzysz ten magiczny moment twoje pomyślane życzenie ma się spełnić. Nie uraczę was fotografiami,przynajmniej na razie gdyż mój komórkowy aparat w ogóle nie uwiecznił tego co miał przed sobą,za to mój lomograficzny mam nadzieje,że chociaż uwiecznił pełnię księżyca i może jedną gwiazdkę zanim spadła. Ale na efekty tych poczynań ,trzeba będzie zaczekać,aż oddam je do wywołania (tak moi drodzy,lomografia rządzi się starymi prawami). Za to mam dla was fotografię mojego rysunku zainspirowanymi tymi widokami. Nie mieszkam nad morzem,niestety ale chciałam trochę zaszaleć przy tym rysunku.

Special occasion to this was extremely event "The night of shooting stars" (perseids for curious) that was on 12 to 13 of August 2014 (on 1AM to 5AM). I dreamed about this since I was a child. I just wanna see  one shooting star but I was lucky enoght to saw 4 of them! And I also have a possibility to take a walk without the crowd. They're organized in my city couple events with much more people to this occasion when you have to reserve a sit etc. But all of them was really far away from a place where I live,so me and my close friend decided to take a walk in a meadow near our home where the view was just as amazing as there. It's really an incredible feeling to look up to cloudless night sky lighteen up with thousands of glittery points that dissapear on your eyes in the most beautiful way. And if you think a wish at this momment it's supposed to came true. I can't published any of photos because my phone camera failed and my lomo camera I wish it immortalized at least full moon and maybe one star? But to figure that out I have to wait,to call the shots. Yes, the lomography governed by the old rules. But at least I have for you a photo of my drawing inspired by this night:
Materiały użyte: ołówek 2B (szkic),czarny papier, kredki Derwent 'Coloursoft' 
I used a pencil 2B to sketch, black paper, Dervent "coulorsoft' crayons. 
I don't live by the sea,but I wanna go a little crazy with this one. Whay did you think about it?

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Fam fary! Hello!

Cześć ,witam wszystkich na moim blogu,tym razem związanym bardziej z moim życiem, pasjami, przemyśleniami. Z pewnością nie jest i nie będzie to pamiętnik, chcę stworzyć miejsce w sieci gdzie ludzie będą mogli poczuć,że nie są sami w tym wielkim i czasem nieprzyjaznym świecie. Dzielić się tym co z pozoru jest takie jak wszystko,ale tak naprawdę jest niezwykłe. Sam tytuł bloga (w dosłownym znaczeniu świętowanie niczego) nawiązuje do tematu przewodniego czyli życia z pasją,którą mam zamiar  dzielić się również i z wami ;)


English version:
Hello to everyone. Welcome to my new blog, this time I will write more about life, passion and thoughts. But it's not gonna be a diary, I wanna create a place in web where people can feel that they are not alone in this big and not always kind world. I wanna share with You things that seem to be ordinary, but it's more special. The title of the blog is about living with passion, that i wanna share with you guys ;)